Swoją karierę zawodową rozpoczęłam w wieku 13 lat. Moje pierwsze 5 prac to była w większości ciężka fizyczna robota 🙂 Na początek roznosiłam ulotki pewnej znanej pizzerii po sąsiadujących osiedlach. Był to czas, gdy takie ulotki wieszało się na klamkach od drzwi, więc całkiem nieźle nalatałam się przy okazji po schodach. Przez całe lato zarobiłam chyba kilkaset złotych. Pieniądze odbierał mój tata, gdyż ja byłam za młoda 🙂 Dziś nie jestem pewna legalności całej tej procedury, ale wtedy byłam z siebie bardzo dumna.
W ciągu następnych lat dorabiałam jako już stacjonarny „rozdawacz” ulotek, myłam gary i obierałam marchewki w małej knajpie, kelnerowałam, a następnie pracowałam na recepcji w szkole tańca. Każde z tych tymczasowych zajęć nauczyło mnie czegoś praktycznego, i nie mam tu na myśli jak domyć patelnię, tylko na przykład jak wygląda relacja pracownik – pracodawca. Dlatego też gdy w wieku 20 lat poszłam na pierwszą „poważną” rozmowę rekrutacyjną, a potem zaczęłam pracować czułam się w miarę pewnie i mniej więcej wiedziałam co i jak. Było więc po stokroć warto.
Dorywcza praca w młodym wieku daje mnóstwo korzyści. Poza tą oczywistą, tj. dodatkowym kieszonkowym, pozwala nabrać doświadczenia, pewności siebie, czegoś do wpisania w pierwsze CV. Z autopsji wiem, że pierwszy poważny pracodawca, zatrudniając młodą osobę z dużą przychylnością patrzy na doświadczenie w np. kelnerowaniu w wieku 16 lat. Świadczy to o tym, że jesteś obrotna, bierzesz sprawy w swoje ręce zamiast wyciągać je do rodziców, wiesz już o co chodzi w byciu czyimś pracownikiem, nie wyrzucono Cię skądś po tygodniu, być może masz już doświadczenie w pracy z klientem, będziesz mniej zestresowana itd. To bardzo ważne atuty, zwłaszcza gdy na początku swojej kariery konkurujesz z osobami o bardzo podobnym profilu.
W związku z tym zachęcam Cię, żebyś wzięła pod uwagę dorywczą pracę, np. w okresie wakacyjnym. W Polsce większość prostych prac możesz wykonywać po ukończeniu 16 roku życia, a część nawet wcześniej, jeśli uzyskasz zgodę opiekuna i inspektora pracy. Na pewno docenisz zastrzyk gotówki (być może nawet zaczniesz część oszczędzać, patrz: Dlaczego powinnaś zacząć myśleć o finansach jako nastolatka). Zapewniam Cię też, że w przyszłości będziesz od tej decyzji odcinać kupony.
Bardzo chętnie poczytam jakie było twoje pierwsze 5 prac 🙂 A jeśli pierwsza praca dopiero przed Tobą, zapraszam do lektury kolejnego wpisu z tej serii już za tydzień w sobotę: 5 pomysłów na pierwszą pracę dorywczą.
4 komentarze
Ja być może zaczęłam dorabiać trochę później niż ty, bo dopiero na studiach. Zaczęło się od stania na promocjach, przepisywania prac licencjackich czy dawana korepetycji (poza tym, że na studiach dostawałam jeszcze stypendium naukowe). Ale do tej pory pamiętam to rozpierające uczucie dumy, bycia niezależnym.
Dokładnie, poczucie dumy <3 Ja również dawałam swego czasu dużo korków 🙂
Też zaczęłam zarabiać jak miałam 13 lat, rozdawałam ulotki, pracowałam jako hostessa, kelnerka, sprzątaczka, opiekunka do dzieci, wychowawca na koloniach, myłam auta, dorabiałam jako korepetytorka języka polskiego, etc. Mnóstwo wiedzy, doświadczenia i pewności siebie. Byłam z siebie dumna, ale przede wszystkim – poznałam wartość pieniądza! Ważna lekcja w życiu.
Zgadzam się, nic tak nie uczy dzieci wartości pieniądza jak własna praca. Widzę, że masz baaardzo bogate i różnorodne doświadczenie. Na pewno do dzisiaj z niego czerpiesz i inspirujesz innych. Dziękuję za komentarz 🙂