Nie widzę nic złego w tym, że kobiety sprawiają sobie od czasu do czasu kosztowne „niespodzianki” jeśli je na to stać. Niestety czasem myślimy, że stać nas na coś, jeśli odpowiednia sumka znajduje się w portfelu lub na koncie, a to dopiero początek. Dlatego dzisiaj chcę Ci pokazać moje sposoby na to jak kupować bez wyrzutów sumienia.
Zachęcam cię do przemyślanych zakupów, również tych z kategorii „chcę sobie poprawić humor czymś ładnym”. Najlepiej, gdyby w Twoim budżecie znalazła się odpowiednia rubryka (i znów ten budżet 🙂 więcej o nim <tutaj>). Możesz ją nazwać „zachcianki”. Kierując się zdrowym rozsądkiem zadecyduj jaką kwotę miesięcznie możesz na nie wydać nie robiąc sobie finansowej krzywdy. Nie jest sztuką przeznaczyć pół wypłaty na torebkę, a na koniec miesiąca zastanawiać się skąd wytrzaśniesz pieniądze na jedzenie. Sztuką jest mieć pewność, że możesz sobie na tę torebkę pozwolić i że nie stracisz po jej zakupie zaufania we własny rozsądek.
Prawdopodobnie czasem najdzie Cię ochota na coś, co jednorazowo przekroczy Twój miesięczny budżet. Wtedy najlepiej poczekać, to znaczy przez jakiś czas mniej wydawać na zachcianki aż nazbiera się nam odpowiednio dużo niewykorzystanych funduszy z tej kategorii. Zwykle czekanie na coś miłego sprawia, że ekscytacja rośnie jeszcze bardziej 🙂 Taka zwłoka daje Ci też szansę na namysł. Często wydaje nam się, że czegoś bardzo mocno chcemy, a po kilku dniach ta ochota trochę nam przechodzi. Być może też w międzyczasie trafisz na coś ładniejszego, bardziej potrzebnego, a może obiekt Twoich westchnień zostanie przeceniony. Szkoda pozbawiać się już na wstępie takich fajnych możliwości 🙂
Z drugiej strony, czasem kupując drogie rzeczy maskujemy nasze osobiste problemy. Na pewno sama doskonale wiesz, że jest to rozwiązanie krótkofalowe, a wyrzut adrenaliny po zakupach dość szybko mija. Spróbuj więc wybiec myślami w przyszłość i zastanowić się, czy po kilku tygodniach z tym przedmiotem nadal będzie Ci się on wydawał dobrym sposobem na ulokowanie Twoich pieniędzy. Być może stwierdzisz, że lepiej niż nowy gadżet podziała na Ciebie serdeczna rozmowa z przyjaciółką.
Osobiście uważam, że warto inwestować w dobre jakościowo przedmioty. Należy jednak to robić z głową. Warto wiedzieć, które kategorie zakupowe są dla Ciebie ważne (ubrania, torebki, buty, dekoracje do domu, wyjścia itd.) i które dają Ci najlepszy zwrot z inwestycji w postaci zadowolenia bez żadnych wyrzutów sumienia.
Planując ekstrawaganckie wydatki masz pewność, że naprawdę Cię na nie stać i że nie wpadniesz przez nie w finansowe tarapaty. Planowanie wcale nie odbiera całej radości z takich zakupów. Wręcz przeciwnie – daje Ci poczucie, że jesteś odpowiedzialna i to Ty kontrolujesz swoje finanse, a nie odwrotnie. Parafrazując słowa Pani Swojego Czasu, której blog regularnie odwiedzam i serdecznie polecam, lepsze jest to co zaplanujesz i osiągniesz, bo jak nie zaplanujesz to zwykle też nie osiągniesz. Mam nadzieję, że nie przekręciłam za bardzo 🙂
Bardzo chętnie przeczytam o Waszych sposobach na to, jak kupować bez wyrzutów sumienia oraz na jakie rzeczy jesteście skłonne więcej wydać. U mnie są to elementy mojej minimalistycznej garderoby 🙂