Fajnie jest marzyć o wielkim bogactwie. Luksusowe auta, wakacyjna willa z basenem na południu Francji, garderoba prosto od najlepszych projektantów mody, beztroska i wieczna zabawa…Ale czy kiedykolwiek spojrzałaś na tego typu marzenia krytycznym okiem? Czy zapytałaś samą siebie: ile pieniędzy potrzebuję do szczęścia?
Jako dzieci często myślimy o tym, jak będzie wyglądać nasze życie w przyszłości ale z wiekiem natłok obowiązków zwykle zsuwa takie rozważania na dalszy plan. Z tego powodu część osób zaczyna żyć na swego rodzaju autopilocie – dążą do czegoś nie przemyślawszy wcześniej: w sumie po co? Zamiast zastanowić się czego tak naprawdę MY chcemy i potrzebujemy, patrzymy na to, jaką drogą podążają inni i co jest ważne dla NICH. Oprócz oczywistych negatywnych konsekwencji dla naszego poziomu satysfakcji z życia, pociąga to za sobą również nieodpowiednie decyzje finansowe.
Zastanów się, które życiowe decyzje podjęłaś naprawdę sama. Nie dlatego, że tak robią kobiety w twojej rodzinie, twoja przyjaciółka, nauczycielka albo dziewczyny na twoim kierunku czy w pracy. Pomyśl o swoich celach. Ile z nich już się zdezaktualizowało, a ile realizujesz z rozpędu? Czego chcesz teraz, ty, taka jaka jesteś dziś? Na jaką przyszłość finansową pracujesz? Co cię zadowala? Czego ci brakuje? ILE TO WSZYSTKO KOSZTUJE? ILE PIENIĘDZY POTRZEBUJĘ?
Nie sztuką jest zaharowywać się przez lata, tak, że nie ma się nawet czasu ani siły wydać zarobionych pieniędzy na realizację swoich marzeń. Sztuką jest poznać siebie i wiedzieć, czego chce się od życia – na co warto wydawać pieniądze. Zamiast kupować drogie auto, bo takimi jeżdżą inni z twojej pracy, jechać na drogie wakacje, bo tak robią znajomi albo wydawać dużo na zabiegi kosmetyczne, bo to jest ważne dla twoich sióstr, musisz zdecydować sama na co i ile pieniędzy chcesz przeznaczyć. Być może stwierdzisz, że wolisz żyć oszczędniej, zyskując trzeci dzień w tygodniu wolny od pracy, albo, że wolisz pracować z domu za niższą pensję, bo dzięki temu masz więcej czasu dla rodziny. Być może przeprowadzisz się na wieś. Być może wyjedziesz za granicę.
Dlatego tak ważne jest, żeby jako dorosła kobieta określić swoje życiowe priorytety i oszacować potrzeby finansowe. Może się okazać, że jesteś w stanie pracować mniej albo zmienić zawód na mniej lukratywny ale dający ci większą satysfakcję. Może chcesz zamieszkać na wsi (gdzie koszty życia są niższe). Może tak naprawdę wolisz jeździć rowerem niż nowym samochodem. Może zamiast willi marzy ci się mały, skromny ale przytulny domek. Może wcale nie lubisz luksusowych hoteli i najlepiej odpoczywasz na biwaku. To tylko kilka przykładów – chodzi po prostu o to, żeby zapytać samą siebie ile pieniędzy potrzebuję tak naprawdę i wszelkie finansowe decyzje podejmować świadomie.
Jedną z ważniejszych rzeczy w życiu dla mnie jest wolny czas. Z tego powodu zdecydowałam się na pracę zdalną – z domu. Dzięki temu oszczędzam czas, który musiałabym poświęcać na dojazdy (w dużym, zakorkowanym mieście) i jestem bardziej efektywna (łatwiej mi się skupić). Mogę też poświęcać czas naszemu psu i jestem elastyczna, zajęcia, pracę i sprawunki rozplanowuję w czasie pod siebie. Prawdopodobnie mogłabym zarabiać więcej w dużej korporacji, ale wolę swoje warunki i mniejszą pensję. Taką decyzję podjęłam świadomie.
A Ty? Spytałaś siebie ile pieniędzy potrzebuję? Z czego świadomie rezygnujesz, a na co wydajesz więcej niż inni? Podziel się w komentarzu. 🙂
Zapraszam także do obserwowania Monety Kobiety na Facebooku oraz Instagramie (gdzie zobaczycie m.in. naszego nowego pieska :)). Do zobaczenia!
1 komentarz
Wasze nowe dziecko <3